W piątek redakcja "Gazety Polskiej" zaplanowała debiut swojego nowego projektu - dziennika "Gazeta Polska Codziennie".
Jeszcze zanim tytuł pojawił się na rynku zdążył wywołać kontrowersje.
A wszystko to związane jest z ocenzurowaniem przez "publiczną" TVP i telewizje komercyjne TVN I Polsat reklam powstającego dziennika.
Podobno zawierają one gorszące treści. Krytykują Platformę. Biorą w obronę PIS.
A wszystko to - co gorsza - "w samym środku kampanii wyborczej"!
Przecież to niedopuszczalne! Sprzeczne z prawem i zasadami ordynacji wyborczej.
Zaraz, zaraz...
Gdzie my żyjemy? Do czego daliśmy się doprowadzić, że część z nas naprawdę uwierzyła, że Tomasz Sakiewicz chciał popełnić przestępstwo i w niedopuszczalny sposób ingerować w wyniki wyborów?
Czy krytykowanie Platformy jest zakazane prawnie?
Czy dyskutowanie o polityce i ujawnianie swoich opinii politycznych w trakcie kampanii wyborczej kłóci się z jej ordynacją?
Jeśli zamieszczanie prywatnych spotów, za prywatne pieniądze jest naganne to jak nazwać to co robią codziennie czynownicy koncernu Agory i inne, dominujace media salonowe?
Waląc od rana do nocy tam gdzie to tylko jest możliwe w PIS?
Dajcie się rzeczywiście tak dalej ogłupiać.
Za 2 tygodnie te same media zaserwują Wam jeszcze "niezależną" i "obywatelską" kampanię w rodzaju: "Idź na wybory! Nie zmieniaj kraju!" finansowaną przez "bezstronne" i "zatroskane o przyszłość Ojczyzny" fundacje.
A potem pozostanie Wam jeszcze tylko zagłosować.
I nie zapomnijcie tylko znowu zabrać babci dowodu...
_______________________________________________________________________________
